sobota, 2 czerwca 2012

4. Louis insisted to have a naked angel in the garden


*Cherry*

W ciągu tygodnia, zdjęcia One Direction i Sounds of Silence pojawiły się na okładkach około jedenastu kolorowych czasopism, a to tylko w Wielkiej Brytanii. Szefowie wytwórni, producenci i menadżerowie osiągnęli swój cel.
Cały świat show biznesu aż wrze, po wcieknięciu informacji o przyjaźni zespołów i moim 'związku' z Niallerem. Gdyby tej paranoi nie było mało, na Twitterze Rihanna napisała, że życzy nam szczęścia, a Niallowi gratulował jego wielki wódz, Justin Bieber we własnej osobie. Liczba moich followersów raptownie skoczyła w górę, chociaż spodziewałam się ataku hejterów. No ale nie wypada nie wspomnieć, że mimo wszystko dostałam parenaście listów z pogróżkami, bo przecież Niall NIGDY W ŻYCIU NIE MOŻE BYĆ W ZWIĄZKU Z JAKĄŚ SZUJĄ. On musi być wolny na wieki wieków. Dla rozhisteryzowanych fanek, które sądzą że hejtami w moją stronę sprawią, że Horan je pokocha.
Ale tak, nagłówki gazet się nie mylą, bo rzeczywiście te półgłówki się z nami przyjaźnią. Nigdy bym nie pomyślała, że to że wchodzą do naszego domu bez pukania i rozwalają się na kanapach uprzednio opróżniając lodówki będzie dla naszej trójki normą. Ani, że razem będziemy nabijać się z wszystkich dookoła, dla przykładu podstawiając śmierdzące bomby w KFC. Mają zryte banie tak jak Ellie, Jane i ja.
- Po prostu, od pierwszego wejrzenia się sobie spodobaliśmy i tyle. Cherry okazała się takim żarłokiem jak ja.. dzięki temu się do siebie jeszcze bardziej zbliżyliśmy i tak wyszło. Wie pan, wyjadanie połowy zapasów Nando's i te sprawy.
Prezenter stacji się zaśmiał i poklepał blondyna po ramieniu. Niall zadziwiająco dobrze kłamał. W sumie mi też to przychodziło łatwo, ale nie sądziłam że poznam takiego geniusza zła, jak mnie. Bez trudności wymyślał jakieś nasze romantyczne przypadki, które w ogóle się nie zdarzyły i z dnia na dzień przekonał cały świat o miłości dwóch popapranych wokalistów.
- Siłą musimy go wyciągać z domu dziewczyn, bo tylko by z nią siedział.
- Hohoho, kto by pomyślał, a kto wyjada marchewki które Ellie trzyma dla koni, i okupuje nasz telewizor, wywalając tyłek na kanapie?
- Ale ja nie siedzę z tobą w zamkniętym pokoju. Zaczynam się martwić, że trzeba będzie zajmować się już nie tylko Lux.
Publika w studio wydała z siebie wrzask 'OOOOOOOOOOOOOOOO', a Louis zadowolony puścił do mnie oczko. Chyba domyślacie się, że spiorę mu te jędrne poślady.

* Louis *

Po długim wywiadzie poszliśmy całą ósemką na podpisywanie naszych płyt, wypisywanie autografów i spotkanie z fanami. Teraz wszędzie pokazujemy się razem, i będziemy skazani na swoje towarzystwo jeszcze przez parę miesięcy, bo w czerwcu jedziemy na wspólną trasę. W sumie uwielbiam spędzać czas w naszym składzie. Nawet obieranie ziemniaków wydaje się fajne z takimi kretynami.
Po dwóch godzinach zrobiły się grupki, i każdy gdzieś poszedł. Cherry, Ellie i Liam po raz któryś z kolei siedzą w kinie na Facetach w Czerni, Hazz z Niallem skoczyli po procenty na jutrzejszy wieczór, a Jane i Zayn poszli..
malować po murach.
Mi nie chcę się łazić po alkoholowych stoiskach, oglądać znowu tego samego, albo łamać prawa jak nasz bad boy i bad boyówa. Poszedłem do mojej ulubionej kawiarni, w której zamówiłem marchewkowe ciasto na wynos, a potem udałem się na moje stałe miejsce – murek, na którym są przybite deski do siedzenia. Znajduje się na samym końcu parku, obok którego jest dom dziewczyn.

~ New Heights - Peaches~

Usiadłem na nim po turecku, wyjąłem ciasto i skinieniem głowy przywitałem się ze stałą bywalką tego miejsca. Zawsze kiedy tu przychodzę, ona siedzi parę metrów dalej, i pisze coś w grubym notesie. Nigdy nie zamieniliśmy ani słowa.
Ciągle gdy ją widzę, wiąże swoje czarne włosy w wysoki kok, a niektóre kosmyki zostają na jej mlecznej skórze. Czasem zerka na mnie wielkimi, niebieskimi oczami, a gdy tylko ja na nią spojrzę raptownie odwraca głowę.
Zdarza się i tak, że przychodzę tu tylko żeby ją zobaczyć. Czemu?
Bo przypomina mi Eleanor. W taki sam sposób odgarnia włosy, przygryza wargę gdy się skupia i bawi się swoimi palcami.
Nie ma chwili żebym nie myślał o mojej Elce. Od miesiąca chodzę przygaszony, i rzadko kiedy zdarza mi się żartować, bo ciągle siedzi mi w głowie moment naszego rozstania. Wiem, że ona nadal mnie kocha, ale wiem też że nie potrafi uwierzyć w związki na odległość. Teraz mieszka na stałe na innej półkuli.
Raz Kevinowi śmierć.
Postanowiłem przysunąć się bliżej niej. Kiedy dzieliło nas zaledwie pół metra, wyciągnąłem z kieszeni marchewkę.
- Chcesz?
Cholera jasna. Pajac.
A Harry mi mówił, że oprócz niego nikt nie da się na podryw na marchewkę!
Spojrzała na mnie zdziwiona, a ja zamarłem, dopóki nie uśmiechnęła się. Pokręciła przecząco głową i wróciła do pisania w zeszycie.
I co ja teraz mam zrobić?
Przydałby się Loczek. Albo Zayn.
Oni umieją gadać z dziewczynami..
- Rozumiem, więc może ciasta ? Marchewki są zdrowe, i pomagają się opalić. A ty jesteś blada jak dupa mojego przyjaciela.
Lkdsjfgnkdgkn
KURWA NO NIE.
Zanim zdążyłem się ugryźć w niewyparzony język palnąłem kolejną głupote.
Dopiero po pięciu minutach skapnąłem się, że ma w uszach słuchawki. Więc nie słyszała jak porównuje ją do Haroldowego tyłka! Wybawiony.
Zauważyłem, że obok leżały małe, samoprzylepne kartki, zapewne należące do niej. Wyciągnąłem swój długopis i naskrobałem, najładniej jak umiałem.
Jak masz na imię cicha niewiasto? Jestem Louis, ale dla ciebie mogę być pajacem z marchewkami.
Przykleiłem ją na jej notesie, udając że uporczywie przyglądam się na coś przed sobą. Wstrzymałem oddech i czekałem, czekałem, czekałem gapiąc się na parę staruszków. Babcia szła z balkonikiem, a dziadek w jednej ręce miał laskę, a drugą podtrzymywał swoją żonę. Kiedyś z El myślałem, że też tak będziemy wyglądać..
Nagle poczułem, jak nakleja mi kartę na czoło.
Jestem Lilo, Marchewkowy Potworze.

* Harry *

~ He Is We ft. Owl City– All About Us ~

- Skup się Harry. Andrea mówiła, że to ma być przesłodzona pioseneczka o miłości. Nie o kotach.
- Co wy wszyscy chcecie od biednych kociaczków?! O nich nikt nie chce pisać utworów! One cierpią!
No kurde no. Jak już musi być miłość, to czemu nie z udziałem kotów? Zakazana para. Kotka z bogatego domu, i oberwany dachowiec.
- Hey Pussy, Hey He-e-e-ey, Would you like to be my lady ?
Cherry uderzyła łbem o fortepian, mamrocząc coś pod nosem. Od godziny próbujemy coś napisać, ale wyszło nam tylko jakieś dziwactwo.
' Hey, Guy, I saw you in school,
You are such asshole'
Potrzeba nam świeżości. Weny.
Złapałem ją w pasie i ignorując protesty przerzuciłem przez ramię. Czas ją rozruszać!
- Postaw mnie, Styles, bo jak nie to wydrapie ci te ślepka którymi czarujesz rozhisteryzowane fanki! No już! Ogole ci kota!
- Hej, hej, łapy precz od pani Carrot!
Wyniosłem ją do naszego sadu, i postawiłem dopiero obok fontanny. Louis się uparł że chce mieć w ogrodzie gołego aniołka wypluwającego wodę, więc takim oto trafem nieodziana dupa jakiegoś małego grubasa jest przed oczami zdruzgotanej Cher.
- Spójrz w te poślady. Czyż one cie nie inspirują?
Znowu zerwałem w łeb.
- Jak ja mam pracować w takich warunkach, no jak?! Przynieś notes i długopis.
Usiadła na trawie, a ja za chwile dołączyłem do niej.
Cisza.
Mija minuta za minutą, a my gapimy się w drzewo i dupa z piosenką. Wszyscy gdzieś się zmyli, a na nas zwalili czarną robote..
Na napisanie mamy około tygodnia. Ma ją zaśpiewać cała ósemka. Tylko ja się pytam, jak to wszystko zacząć?!
- Dobra Cherry, choć potańczymy sobie. To będzie trening przed jutrzejszymi urodzinami Ellie. -Weź, Curly, nie umiem..
- Daj rękę, nauczę cie. Jestem mistrzem parkietu!
Nie wiem czy powiedziałem coś nie tak, ale spojrzała na mnie ze zdziwieniem i z każdą sekundą rozszerzała bardziej oczy. Jej prawdziwe, magiczne oczy. Tylko przy naszej siódemce nie wstydzi się paradować bez soczewki. Oczy, które inaczej patrzą na Nialla, niż na kogokolwiek innego. I ja mam uwierzyć, że ona tylko gra...
- Harry. Powtórz to.
- Ee..jestem mistrzem parkietu?
- Nie kretynie, to wcześniejsze!
- Co ty myślisz, że ja mam taką szeroko sięgającą pamięć?
- Harry, jesteś genialny!
Nigdy nie śmiałem w to wątpić. Milo że chociaż ktoś to zauważył.
Rudzielec wstał i zaczął nerwowo chodzić w tę i z powrotem. Mam rozumieć, że zwariowała, czy zastanawia się gdzie teraz mnie uderzyć?
Poszedłem do niej, przyglądając się jak majowe słońce przedostając się przez liście figlarnie tańczy na jej twarzy. W skupieniu patrzyła na pień drzewa, tak jakby było wyryte na nim coś bardzo ważnego. Dopiero po dwóch minutach się odezwała.
- Harry, mamy to.
- Ale co? Ty za dużo żelek dziś zjadłaś.
A wtedy zaczęła śpiewać.

  • Take my hand,
I'll teach you to dance
I'll spin you around,
Won't let you fall down

Magia.
Przez chwile myślałem, że śpiewa to dla mnie. Na wyłączność.
Że to uczucie, które włożyła w ten fragment, płonie tylko w kierunku osłupiałego lokersa.
Cherry, jak mam połapać się w tym co czuje? Jak miałbym ci to przekazać? Jak mam rozpoznać, czy to nie jest zwykłe zaintrygowanie, jakie odczuwam do pierwszej lepszej z którą potem ląduje w łóżku? Zwykły gnojek ze mnie, cholera jasna.
Podchwyciłem rytm, a potem słowa same zaczynały wypływać mi z ust, chcąc przekazać to wszystko co we mnie siedzi od dawna ;

  • Would you let me lead?
    You could step on my feet
    Give it a try
    It'll be alright
Wpatrywała się we mnie uśmiechnięta i rozpogodzona. Na to czekała. To miało być to.
- Brawo, Harry.
- Brawo Cherry.
Złapała mnie za rękę i wesoło skacząc pociągnęła w stronę notesu.

* * *
SIEMASIEMASIEMA LUDZIE! :>

At First, Tak, wiem, macie mnie :D Pomysł z Lou i Lilo nie jest mój. Ich historia będzie wyglądała tak, jak w krótkim filmiku Love Language, który pewnie niektórzy znają.

Tak wiem, głupia jestem -_- nie powinnam była opuszczać tego bloga na tak długo. I głupio mi, że musieliście czekać ponad 2 tygodnie na piąty rozdział. Ale już jestem!
Może z nie najlepszą jakością, bo mam wrażenie że to co przeczytaliście przez paroma minutami napisałam nieco.. płytko? Ale proszę, zrozumcie mnie, mam teraz czas pod tytułem " Co mogę zrobić na lepszą ocenę?" więc really sorry :<
A TAK W OGÓLE, MAM EKSTAZE POZIOM HARD, BO W POLSKIM CLAIRE'SIE ZAWITAŁY RZECZY Z ONE DIRECTION :OOO
tylko coś z nimi nie halo, bo zeszyt kosztuje 50 zł ._.
a wracając do bloga
1. niedługo zamierzam zmienić trochę wygląd
2. Jak ktoś chce wiedzieć jak wyobrażam sobie Lilo, oto ona :

Dacie rade dobić do 12 komentarzy? :)
Av. x

11 komentarzy:

  1. rozdział naprawdę super!!
    fajnie że Lou poznał Lilo, może wyniknie z tego coś więcej?
    a co do głównej bohaterki to już sama nie wiem z kim ona powinna być, bo niby coś czuje do Niallera ale go Harrego również, bynajmniej tak mi się zdaje.
    czekam jak ty poskładasz dalej tą historię.
    czekam z niecierpliwością na next'a. dodawaj szybko. ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, może jestem jakaś niedorozwinięta (może?), ale zaraz po 3. rozdziale mam 5. -.-' umrę ze zgryzoty, gdzie jest 4.? xD
    Jak już pisałam (albo i nie...) - kochaam to opowiadanie ^^ cholera, lałam przy końskich zalotach Lou i przy tym jak Hazza wziął Cherry koło fontanny z roznegliżowaną figurką plującą wkoło wodą bachora. Bezcenne xD
    Ten tego.. Nie wiem co mogę jeszcze napisać, poza kolejnymi głupotami, więc lepiej zamilknę xD
    Pozdr. xxx

    royal-life-with-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. supcio ! Bardzo mi się podoba !!! Tylko mam jedną prośbę.... Proszę, dodaj szybciej rozdział xD Chciałabym aby Niall był szczęśliwy i przeżył jakąś romantyczną miłość w Twoim cudnym opowiadaniu ; ]
    Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. ahh kocham ta piosenkę !! super rozdział <33 czekam na kolejny XX

    OdpowiedzUsuń
  5. super! i piosenka genialna!!
    czekam na nowy!
    zapraszam do komentowania 27 rozdziału który przed chwila sie ukazał
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog!
    Dodaj kolejny rozdziął jak najszybciej!
    PROSZE!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczarowałaś mnie tym rozdziałem. Rozpłynęłam się totalnie. Wiem, że to nie twój pomysł z Lou i Lilo, ale piosenki dodałaś idealnie. Nie wiem co więcej powiedzieć.. Jesteś cudowna :). Dałaś mi takiego kopa, by zmienić coś w swoim opowiadaniu, by .. je zaczarować :). Zapraszam na historie z 1D storyoffaless.blogspot.com/ . Zajrzyj, przeczytaj, skomentuj.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże, poryczałam się ze szczęścia, że dodałaś rozdział i że jest taki... genialny! ;) x
    Czekam na następny, bo cholera jasna, to jedno z NAJLEPSZYCH opowiadań jakie czytam, mówię serio! ♥

    @MargaaStyles xx

    OdpowiedzUsuń
  9. genialny rozdział : D

    mam pytanko ; )
    Zdecydowałaś z kim ostatecznie będzie Cherry ? < 3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Prolog pojawił się na moim blogu! Liczę na szczerą opinię + komentarz. Za wszystko jestem niesamowicie wdzięczna! ♥

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/06/prologue.html

    MUCH LOVE x

    (przepraszam za spam)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno zaczęłam czytać bloga i jest świetny !
    - Spójrz w te poślady. Czyż one cie nie inspirują?
    Nie mogę z tego xd

    OdpowiedzUsuń