* Cherry *
Obudził
mnie własny krzyk. Po raz kolejny moja przepona ratuje mnie z
opresji! Dzięki niej wydaje tak głośne dźwięki, że umarli
powstali by z grobów. A ja wolałabym nie kontynuować tego snu.
Widziałam
w nim mamę z ojcem. Stali na skraju polany, zachęcająco
uśmiechając się do mnie. Wiecie jak się czuje sierotka w takich
chwilach? Wątpię żeby ktoś, kto na co dzień mieszka z rodzicami
mógł sobie to trafnie wyobrazić.
Płakałam
jak małe dziecko i z wyciągniętymi rękoma biegłam w ich stronę.
Po chwili przyszli 'faceci w czerni', którzy zaczęli ich powoli, i
z ubawem zabijać. Ja nie mogłam nic zrobić.
Tylko
patrzeć.
Przekręciłam
głowę w bok, przyglądając się ich zdjęciu. Tata był nieco
wyższy od Liliany, która była moją matką. Po niej odziedziczyłam
nienaturalnie czerwone włosy, parę na krzyż piegów i niebieskie
oczy. To znaczy oko.
Po tacie
zaś jedno zielone. Jego geny sprawiły, że jestem wysoka i trochę
blada. Można powiedzieć, że podzielili się w moim wyglądzie po
równo.
Z
charakteru podobnie – uparta, denerwująca i optymistyczna jak
Liliana oraz zamiłowana do sztuki i wygadana jak Tim.
Straciłam
ich dwa lata po urodzeniu. Tak naprawdę nie pamiętam chwil
spędzonych razem z nimi..
Od tamtej
chwili zajęła się mną babcia wraz z ciocią, jednak brakowało mi
bliskości rodzicielki i ojca. A wszystko przez kogoś, który po
wypiciu dwóch browarów wsiadł za kierownice.
Rozłąka
sprawia, że serce kocha bardziej. Ale to chyba naturalne, że
chciałabym się do nich przytulić, i podziękować za to, że byli.
Są, no i
będą. W moim sercu.
Okej od
takich gadek też mnie mdli, ale to sytuacja alarmowa.
Po jakiś
pięciu minutach wreszcie zwlekłam się z łóżka, i pozbywając
się przykrych myśli poszłam do łazienki. Wzięłam szybki
prysznic, przy okazji myjąc włosy, a potem w lepszym humorze
zeszłam na dół. Chwytaj dzień, jak to mówią, a jako że dziś
świeci słońce i niebo jest bezchmurne, nic nie może mi go
zniszczyć.
Maaaamo,
Ellie z Jane już na nogach ? Te dziewczyny zaczynają mnie
przerażać. Dopiero dziewiąta, a one nie śpią ? OWACJE NA
STOJĄCO.
Siedziały
na blacie kuchennym. Ellie trzyma w ręce tablet i z czegoś się
chichra, a Jane bez większego zainteresowania je płatki.
-
Siemaneczko śpiąca królewno. Chłopaki wydzwaniają od siódmej,
bo chcą się spotkać żeby pogadać o tej piosence. Dlatego szybko
ruszaj tyłek, bo się spóźnimy.
- Yes sir.
Wyciągnęłam
z lodówki pierwszy lepszy jogurt i usiadłam na stole, po czym
wyciągnęłam z kieszeni telefon.
Spoko,
zapowiada się dzień jak co dzień. Poranna wiadomości od Jil'a,
potem wyjście do miasta, jakaś audycja w radiu, podpisywanie
płyt...jak zwykle.
Na pytanie
co dziś będę robić, odpowiedziałam zdawkowo, omijając parę
szczegółów. Zawsze staram się jak najmniej go okłamywać.. bo
już sporo w życiu nagrzeszyłam, a im więcej występków do mojej
listy, tym większa prawdopodobność że będę się smażyć w
piekle z tą ciotą, która pozbawiła mnie rodziców.
- SŁUCHAJ
TEGO. ' Chłopcy byli wczoraj w Starbucksie, gdzie spotkali dwie
wokalistki zespołu Sounds of Silence. Po wspólnej kawie, udali się
do domu dziewczyn, głośno się śmiejąc i rozmawiając. Wyszli z
niego dopiero po paru godzinach, żegnając się buziakiem z każdą
z nich! Mamy zdjęcie, na którym Jane (18 l.) przytula się z Zaynem
! Czy coś z tego wyniknie..?” to z jakiejś strony o chłopakach.
Mam wrażenie że wkrótce będą pisać o tym, jakiego papieru
toaletowego używam.
Spoko,
nawet jakieś fanki się zorientowały że 'coś z tego wyniknie', a
sama adorowana nic a nic! Nadal jestem za tym, żeby porządnie
kopnąć ją w siedzenie by otworzyła oczy.
- A on ci
się w ogóle podoba? - zagaduję niby od niechcenia, przyglądając
się Jane. Wzruszyła tylko ramionami, i wróciła do jedzenia
batonika, jakby nic a nic ją to interesowało. NO LUDZIE TRZYMAJCIE
MNIE.
* Zayn*
Siedzieliśmy
całą piątką przy komputerze i wertowaliśmy strony, na których
pisało co nieco o Sounds of Silence. Cały internet aż wrzał od
skandali związanymi z dziewczynami, ale w końcu portale plotkarskie
takie są. Już nie raz czytałem o swoim romansie z dziewczyną,
której nawet nie widziałem na oczy, o moich 'gejowskich popędach'
w stronę Liama czy Harrego i innych sprawach, o których w ogóle
pierwsze słyszałem. No cóż, kwestia przyzwyczajenia.
Najpopularniejsze
tagi i tematy -
1. Wezwanie
trójki do sądu, za podłożenie wybuchającej śmietany i innych
pułapek w biurze jakiegoś faceta, który publicznie porównał je z
bohaterkami filmu o chorych psychicznie nastolatkach
2. Związek
Ellie z jakimś gościem, który siedział za pobicie prezenterki
telewizyjnej i handlowanie narkotykami
3.
Przesadna bliskość całej trójki (oho, skądś to znamy)
4. Ciężka
przeszłość Cherry
i wiele
wiele innych, pewnie bezpodstawnych oskarżeń o jakieś dziwactwa.
To naprawdę się robi żenujące. Te hieny czekają na każde nasze
podknięcie.
Za
dwadzieścia minut mamy się spotkać w parku, a ja zaczynam
wariować. Ręce mi się pocą na samą myśl o dłuższej rozmowie z
Jane, która pewnie i tak niezbyt dużo sobie robi z faktu że się
znamy.
- Zbieramy
się kociaki, tatuś musi jeszcze zatankować. - Louis wstaje z
miejsca i szuka kluczyków, kłócąc się przy okazji z Liamem o to,
kto ma tu tytuł Daddy'ego.
Gdy
wreszcie każdy się ogarnął, a Niall zjadł chyba piąte dziś
śniadanie, wreszcie weszliśmy do samochodu. I spóźniliśmy się
TYLKO 20 minut! Level up.
Już z
daleka ją widzę. Głęboka czerń jej włosów rzuca się strasznie
w oczy, do tego kontrastująca żółta bandamka przykuwa jeszcze
bardziej wzrok.
Cała
trójka była otoczona wianuszkiem nastolatków, którym wypisywały
autografy. Czuje się jak w śnie. Idę? Stoję? A może leże?
To i tak
bez różnicy.
- Stary,
opanuj się. Gdzie się podział tamten bad boy, którego musiałem
odciągać od dziewczyn? A tak w ogóle nie wiem czym się
przejmujesz.- gdzieś ze świata żywych mówi do mnie Liam,
szturchając w ramię.
- Ja.. no..
no spójrz! No SPÓJRZ! No podrywałem ją wczoraj jak idiota! A ONA?
NIC! Pierwsza dziewczyna jaką spotkałem, która nic sobie z tego
nie robi.
- Twoje ego
i tak się nie mieści już w naszym salonie, więc jak ktoś je
utemperuje tym lepiej dla ciebie kochanie.
Miałem
ochotę rzucić się w tej chwili na Louisa, ale byliśmy już za
blisko dziewczyn.
Po jakiś
dwudziestu minutach uwolniliśmy się od fanów, i znaleźliśmy
jakąś zaciszną kawiarenkę na przedmieściach Londynu. Na moje
szczęście się rozluźniłem, i szczerze mówiąc Jane nie była
taka odcięta ode mnie jak mi się wydawało.
- Ja i tak
myślę, że piosenka o jakiejś słodziusiej miłości jest w tej
chwili bezsensu.
- Twój
pomysł był nie lepszy Cherry!
-Co złego
jest w piosence o jedzeniu?!
- Ja tam
cie popieram. Żarcie forever.
- A
DLACZEGO NIE NAPISZEMY O GOŁĘBIACH?!
-
WIDEEELCEEE
- Mnie tam
inspiruje ta reklama o psiej karmie. SZTUCZNA SZCZĘKA RZĄDZI.
- JA WIEM!
To będzie smutny kawałek. O miłości kota do psa.
- Nie,
lepiej o miłości kurczakburgera do hamburgera.
- Może o
zdrowych zębach?
Od jakiejś
godziny dusze się ze śmiechu. Te dziewczyny to kropka w kropkę my,
co czasem robi się przerażające. Cherry to nieodwołalnie Louis..
bez żartów, rozśmieszania każdego nawet gdy to nie było
planowane i częstego denerwowania, chyba wyżyć nie umieją. O, i
podobnie jak Horan ciągle by jadła.
Ellie lubi
flirtować, więc wsadziłbym ją do jednego worka z Harrym. Jane to
taka mieszanka mnie i Liama. Troszczy się o wszystko jak Daddy, i z
pozoru jest troszkę bardziej cicha jak ja.
- Wymieńcie
się numerami, bo wydaje mi się że tylko macie mój.
Za
poleceniem Payne'a pozostała siódemka wraz ze mną wyciągnęła
telefony, i zaczęła dyktować pozostałym.
Ze
starannością wpisałem cyfry, które mówiła mi Jane, parę razy
sprawdzając. Atmosfera robi się jeszcze milsza, o ile to w ogóle
możliwe. Coś mi się zdaje że to będzie znajomość, której
wszyscy nie zapomnimy.
Usłyszałem,
że Harry ciężko oddycha, więc zerknąłem na niego pytająco. Był
blady jak ściana. Tępo patrzył się w wyświetlacz komórki,
rozszerzając oczy w których malował się.. strach?
- Hazza?
Coś nie tak. - stwierdzam trochę ciszej i szturcham go w ramię,
czekając na odpowiedź.
Harry nie
odzywa się, tylko pokazuje mi swój telefon.
' Nie można
zapisać kontaktu : Cherry '
- No i co z
tego?
Stuknął
coś palcem na wyświetlaczu, a po chwili pokazał się napis '
Kontakt już istnieje : Gemma'
- Harry?
Nie dałeś mi jeszcze swojego numeru.
To musiało
być dla niego jak policzek. Może kubeł zimnej wody, ewentualnie
kopniak w krocze. Momentalnie ucichłem, czekając na reakcje
Lokowatego.
Odgarnął
grzywkę z czoła, uśmiechnął się szeroko i zaczął rechotać
jak żaba. Albo Louis gdy dostanie marchewkę.
- Zjebana
karta. - po chwili wybuchł jeszcze głośniejszym śmiechem. A ja
myślałem, że się załamie. - Wezmę potem twój numer od
chłopaków i do ciebie napisze.
Nikt nie
ukrywał zdziwienia ani przerażenia jego zachowaniem, ale w końcu
każdy wrócił z powrotem do przerwanego tematu.
- Znając
ciebie zaraz to wykorzystasz w jakimś bardzo nieprzyzwoitym celu,
stary.
Nie zdążył
odpowiedzieć, bo zjawili się nasi menadżerzy. Nie wiem po co tu
przyszli, chyba tylko żeby nam przypomnieć, że wakacje od
'gwiazdorzenia' nie będą długo trwać.
- Jak miło
widzieć was razem! - zapiszczała opiekunka dziewczyn, wyjmując
notes i wpychając się między Louisa a Ellie. - No więc.. od czego
by tu zacząć. Sporo jest do omówienia.
Always like
BLABLABLA, Then we're like Be-bełkot
Naprawdę
miło się rozmawiało o czymś nie związanym z naszym zawodem. No
może włącznie z piosenką, i tyle. Teraz pokazywali nam terminy
wspólnych koncertów, umawiali nas na jakieś spotkania i tak w
kółko.
- Teraz..
trochę nietypowa wiadomość.- menadżerka dziewczyn trochę
ściszyła głos. - Jeden z producentów mówi, że ostatnio rzadziej
pojawiacie się na okładce. I wy, i wy. Dlatego jedna z was, i
jeden z was będą musieli.. udawać namiętne love story, a na
koniec ona zdradzi go z kimśtam, a tamten.. - i tak dalej bełkotała,
jakby miała gdzieś nasze uczucia. Przecież liczą się pieniądze,
czyż nie .. ?
***
Nie, nie jestem zadowolona z tego rozdziału -_-'. Obiecuje że trójka wprowadzi trochę życia do tego bloga, bo wieje tu nudą. Trochę mi przykro, że nie tak mało osób udziela się pod wpisami, ale dziękuję bardzo dwóm osobom które zdecydowały się skomentować poprzedni rozdział. I do tego nie mam pojęcia, jak zdobyć czytelników.. nie wiem gdzie się reklamować, gdzie zostawiać link, nic! Ale ze mnie ciapa. No nic.
a teraz mały off. jak ktoś chciałby ze mną pogadać, zapytać się o coś, czy co, na prywatności, to piszcie w komentarzach :D Chętnie z wami się wymienię numerami.
Następny rozdział opublikuje, gdy pod tym pojawi się co najmniej 5 komentarzy.
kurczaki ziemniaki szantażuje was -.- ale nie da się inaczej.
Szantaż? Ooo, to już ja się postaram, żeby czytali, nie ma takiego bicia, haha ;)
OdpowiedzUsuńRozdział baaaaaaaardzo mi się podoba, a to że dałaś piosenkę Demi na 'tło'... UMARŁAM *-*
Cholera, Harold, ja też myślałam, że się złamie o.O
@MargaaStyles xx
Od czego by tu zacząć... Może pomysł. Ahh, podoba mi się ta.. intryga, oni piszą ze sobą, ale o tym nie wiedzą... A on ej teraz nie powiedział, że wie. Ciekawe czy ją wykorzysta xd.
OdpowiedzUsuńPoza tym, fajnie piszesz, ale taka moja jedna uwaga: staraj się nie mieszać czasowników dokonanych z niedokonanymi (np. raz dajesz "widziałam", "siedzieliśmy" a zaraz "pokazuje", "nie odpowiada"), nie jest to jakiś wielki błąd, może nawet nie zwróciłaś uwagi, ja się nie czepiam ;p
I wcale nie wieje nudą, fajne opowiadanie, ja czytam tylko takie, to wiesz.. ;]
Pozdr. xx
Jest świetny:***
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie, niech oni nie udają, proszę to musis sie dobrze skonczyc:)
Kocham<3
Szybko dodawaj nn
Zapraszam do mnie
1dtutajjestmoje.blogspot.com
KOCHANE TO OPOWIADANIE. :3 informuj mnie na twitterze: @hazzagang i zapraszam na moje opowiadanie: dyingforyou.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńhej ; * Opowiadanie super bardzo mnie zaciekawiło, nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! Fajnie by było gdyby dobrze się skończyło, ale to już tu decydujesz : D Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńbu haha jestem 6 osobą, więc czekam na nowy rozdzialik. Piszesz zaje fajni, trzymaj tak dalej !
OdpowiedzUsuńWow ;) super blog;) czekam na nn<33
OdpowiedzUsuńwłasnie tu wpadłam i serio bardzo mi sie twoj blog podoba. Dołączam się do obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak to sie wszystko potoczy :)
zapraszam do mnie gdzie PRZED CHWILĄ ukazała sią 20 część opowiadania
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Uwielbiam twojego blogaa ! :) Świetnie piszesz i wgl.. + Niech Cherry będzie z Haroldem. Oni tak fajnie pasują do siebie itpp .. :P
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje, że to opowiadanie będzie megaa.!!
OdpowiedzUsuńjuż się robi gorąco. ; ]]
kurczę ciekawe kto będzie musiał udawać tą miłość. ; ]]
czekam na next'a mam nadzieję, że pojawi się szybko.
pozdrawiam i jeżeli masz ochotę zapraszam do mnie. ♥
hej : )
OdpowiedzUsuńmam pytanie : zdecydowałaś już tak mniej więcej z kim będzie Cherry?
widzę, że w ankiecie wygrywa Niall, ale może jednak niech ona będzie z Harrym : P
+ rozdział jak zawsze super : D
kiedy nastęny ? ; )
Niedawno zaczęłam czytać, ale bardzo mi się podoba. Nie wiem ile masz lat i jakie doświadczenie w pisaniu, ale widać, że wiesz o czym piszesz. Czekam na next'a, a w wolnej chwili zapraszam na historie z 1D storyoffaless.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńHei ! Blog zarąbisty kocham Ciebie i Tw opowiadania. Pisz jak na więcej a ja Cię dopilnuje żebyś kochana wydała książkę
OdpowiedzUsuń~Tw Giermeczek